Co wspólnego mają ze sobą amerykański dom mody, który nawet wnętrza ubiera w luksus i brytyjska manufaktura porcelany o 160-letniej historii? Przywiązanie do jakości, tradycji i wytrwałego rzemiosła. Wspólne wartości sprawiły, że Ralph Lauren i Burleigh od kilku lat realizują razem projekty z dziedziny ceramiki użytkowej.
Nowe linie ekskluzywnych naczyń
Tej wiosny światło dzienne ujrzały kolejne linie ekskluzywnych naczyń porcelanowych będące efektem tej transoceanicznej kooperacji. Są to: „Midnight Sky”, „Garden Vine” oraz „Peony”.
Tym razem, oprócz stworzenia kolejnych pięknych zestawów talerzy, misek i kubków, wydarzyło się coś jeszcze: po raz pierwszy w historii Burleigh na wyprodukowanych przez nich naczyniach pojawiły się wzory zaprojektowane poza firmą. Wyraźnie czerpią one inspirację ze stylu amerykańskiego. Są ponadczasowe – sięgają przeszłości, by przywrócić ją do życia tu i teraz. To łączy je ze wszystkimi najlepszymi projektami Burleigh, słynącego z produkcji białej porcelany z charakterystycznymi niebieskimi wzorami nieprzerwanie od 1889 roku.
Wzory „Midnight Sky” „Garden Vine” oraz „Peony”
„Midnight Sky” to wzór nawiązujący do amerykańskiego motywu często spotykanego w chustach Ralpha Laurena: gwiazdy na nieboskłonie. Linia utrzymana jest w palecie kolorów indygo, czerni i bieli. Natomiast zarówno „Garden Vine” jak i „Peony” to wzory kwiatowe, zainspirowane tkaninami zdobionymi techniką batiku. Wszystkie z osobna są bardzo efektowne. Natomiast połączenie elementów z każdej z tych linii tworzy naprawdę niesamowitą, artystycznie wysmakowaną kompozycję. Jest ona pełna zmysłowej więzi z Naturą. A jednocześnie zanurzoną głęboko w tradycji anglosaskiej.
Tradycja w Burleigh
A Burleigh naprawdę przywiązuje ogromną uwagę do tradycji. Jest ostatnim na świecie producentem porcelany, który stosuje pracochłonną, 200-letnią technikę ręcznego zdobienia podszkliwnego. Polega ona na starannym wycinaniu wzorów z zadrukowanej bibuły i odciskaniu ich na glinie przed naniesieniem warstwy szkliwa i wypalaniem. Cały proces jest pracochłonny i angażuje wiele osób. Zanim naczynie trafi do użytkownika przechodzi przez co najmniej 25 par rąk. Tu warto wspomnieć, że duża cześć personelu pracuje w Burleigh od dziesięcioleci. Czasami nawet pracownicy są kolejnym pokoleniem zatrudnionym w fabryce.
To wszystko sprawia, że kontakt z tą porcelaną elektryzuje – pobudza zmysły i emocje. Warto również podkreślić, że kolekcja została specjalnie zaprojektowana w taki sposób, aby można było miksować ze sobą jej elementy. Co więcej, Burleigh świetnie łączy się również z innymi kolekcjami porcelany jak: Cote D’Azur, Casey i Mason. Nowość Ralph Lauren Home składa się z dwudziestu elementów, które sprawdzą się zarówno w codziennym użytkowaniu, jak również na wyjątkowe okazje. Są idealne na rodzinne śniadanie w ogrodzie, czy wieczorne spotkanie z przyjaciółmi na tarasie. Dzięki salonowi Archidzieło, ta wyjątkowa kolekcja dostępna jest na naszym rynku.